czwartek, 14 lipca 2011

Rozdział I

- Mamo , dlaczego wysyłasz mnie do ciotki ? Byłam na cudownej kolonii w górach , nie potrzebuję już nigdzie jechać - jęczała Żaneta .
Ale już i tak było za późno . Bilety kupione , walizki spakowane . Ona , jej najlepsza przyjaciółka Magda , matka , ojciec , rodzice Magdy i starsza siostra Magdy , Jagoda , byli już na dworcu . Żaneta nie miała rodzeństwa . Dziewczyny miały wyjechać do ciotki Żanety , nad morze .
- Kochanie , nie jęcz . Zobaczysz , na pewno bedzie świetnie . Powinnaś się cieszyć , że Madzia jedzie z Tobą i dziękować , że jej rodzice się na to zgodzili ..
Mama Magdy uśmiechnęła się pogodnie .
- Taa .. - mruknęła Żaneta .
Nagle nadjechał pociąg . I zaczęły się pożegnania . Matka cały czas wmawiała Żanecie co może robić , a co nie . Dziewczyna szybko pożegnała się z ojcem , który pomógł wnieść jej walizki do pociągu . Tata Magdy , zrobił to samo . Gdy dziewczyny siedziały już w przedziale , otworzyły okno i wychyliły przez nie głowy :
- I pamiętajcie , uważajcie na siebie !! - krzyknęły równocześnie mama Magdy i mama Żanety
- Tak , będziemy uważać - powiedziały dziewczyny .
Pociąg ruszył . Pomachały rodzicom , a gdy już nie dosięgały ich wzrokiem , zamknęły okno i usiadły na fotelach . Żaneta zamknęła drzwi przedziału . Walizki położyły na półkach , a swoje torby przez ramie , w których trzymały najpotrzebniejsze rzeczy , trzymały blisko siebie . W plecakach miały jedzenie . W końcu miały przejechać pociągiem całą Polskę . Mieszkały we Wrocławiu , a jechały do Milena .
- Uff , jak dobrze , że już jedziemy - westchnęła Magda , a z plecaka wyciągnęła mała butelkę gazowanej wody .
- Noo . Nie chciałam jechać do tej ciotki , ale może być fajnie , bo Ty jedziesz ze mną .
Magda uśmiechnęła się przyjaźnie . Nagle zapytala :
- Ile mamy przesiadek ?
- Chyba cztery . Poczekaj - odpowiedziała Żaneta i wyciągnęła z torby , swój portfel .
Z portfela zaś wyciągnęła jakąś kartkę . Zlustrowała ją wzrokiem , a gdy już ją schowała , powiedziała :
- Tak jak mówiłam , cztery . I mamy najwięcej 5 minut na przesiadkę . Dobrze , że rodzice zaopatrzyli nas w bilety .
- No raczej - westchnęła Magda
- Nie inaczej - dodała Żaneta .
W czasie gdy Magda wyciągała ze swojej torby telefon komórkowy - Sony Ericsson W995 Cosmic   i słuchawki do niego , Żaneta chowała portfel . 
- Będziesz słuchać muzyki ? - zapytała Żaneta 
- No , i mam zamiar czytać . - odparła Magda . 
W jej słuchawkach zabrzmiała piosenka Shakiry i Pitbulla . Tuż po chwili , Magda wyciągnęła z torby książkę pt.:" Szeptem " .
Żaneta sięgnęła do swojej torby . Wyciągnęła z niej gazetę " Popcorn " , telefon - Nokie 2700 clasic  i słuchawki od telefonu . Pospiesznie włączyła jedną ze swoich list odtwarzania . Otworzyła gazetę na pierwszej stronie i zlustrowała ją wzrokiem . Magda , która czytała książkę , spojrzała na Żanetę , a później przeniosła wzrok na telefon Żanety , który leżał na kolanach dziewczyny :
- Więc jednak wróciłaś do tego telefonu ? - zapytała nagle 
- Co ? A tak , dotykowy jest wkurzający . Miałam go troszkę dłużej niż pół roku i jestem pewna , że nie chcę go mieć dłużej . - odpowiedziała Żaneta 
- Mówiłam Ci - westchnęła Magda - Wiedziałam , że tak bedzie , dlatego ja wzięłam sobie mojego Sony Ericsona .
- Mhm , ja miałam Cookie , ale wróciłam do tej poczciwej Nokii . Nic jej nie brakuje . A , i jak bd wymieniać telefon , to wezmę albo rozsuwany , albo taki zwykły . Żadne klapki , dotykowe i tego typu . 
- Rozumiem i popieram Twoje zdanie - Magda uśmiechnęła się i wróciła do czytania [...]
- Szybko !! Zaraz pociąg nam odjedzie !! To ostatnia przesiadka , chyba nie chcesz teraz się spóźnić !! - krzyknęła Żaneta i biegnąc ciągnęła za sobą swoje walizki .
Razem z Magdą , wbiegły do pociągu w ostatniej chwili . Oddychajac ciężko , znalazły wolny przedział . Rozłożyły walizki , ściągnęły plecaki i torby . Ciężko opadły na fotele . Tuż po chwili , w ich przedziale znalazł się konduktor . Pokazały mu bilety i legitymacje szkolne , a mężczyzna wyszedł z ich przedziału .
- Jeszcze godzina i będziemy na miejscu .. Później autobusem z Koszalina do Mielna i jesteśmy u cioci . - poinformowała Magdę , Żaneta 
- To dobrze , bo więcej przesiadek nie zniosę - westchnęła dziewczyna , nadal ciężko oddychając . 
Żaneta uśmiechnęła się i spojrzała w okno , za którym już się ściemniało . Po chwili milczenia , Magda odezwała się :
- A tak w ogóle to jak było na kolonii .? Wgl o tym nie wspominasz .
- Było cudownie !! Mam CI tyle do opowiedzenia !! - pisnęła Żaneta i zabrała się za opowiadanie [...]
Gdy wysiadły z pociągu , od razu udały się na przystanek autobusowy . Autobus miał przyjechać za 10 minut. Gdy tylko się pojawił , dziewczyny wpakowały się do niego , kupiły bilety i pojechały . Jechały niecałe pół godziny , a później szły do domu cioci , jakieś 15 minut . 
Na miejscu , kobieta ciepło je przywitała . Była wesołą kobietą , w średnim wieku . Miała radosny , trochę szalony wyraz twarzy . Poczęstowała dziewczyny gorącym kakaem i kanapkami z Nutellą . Pokazała im ich pokój .
Mieszkała w duuużym domu . Nie miała męża , ani dzieci . Cały prawie czas była sama . Dziewczyny szybko ją polubiły i ona je też . Od razu zapowiedziała im , że nie będzie ich kontrolowała , ani im się narzucała . Żaneta i Magda stwierdziły , że te wakacje mogą być bardzo ciekawe 
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz